Blog

Smalahove – co kryje się za tą nazwą?

Jakiś czas temu była mowa o pewnym szwedzkim „przysmaku”. Dzisiaj czas na kulinarną wycieczkę w Norwegii 😉

Polski bigos, który gości na naszych stołach co najmniej kilka razy w roku i pada ofiarą całorodzinnego obżarstwa, nieczęsto jest w stanie zadomowić się w niepolskim podniebieniu. Norwegia nie jest w tej kwestii gorsza. Zamiast naszej kiszonej kapusty z grzybami i kiełbasą jada się tam tzw. Smalahove.

Co kryje się za tą enigmatyczną nazwa? To po prostu pieczona, gotowana, niekiedy wędzona głowa owcy. Je się ją głównie w regionie Vestlandet (Bergen, Stavanger itd.), często w okresie przedświątecznym.

W dawnych czasach Smalahove należała do codziennego jadłospisu Norwegów, a popijano ją najczęściej kwaśnym mlekiem. Jeszcze 100-200 lat temu ten północny kraj nie cieszył się zbyt dużym powodzeniem finansowym. Opieka społeczna i rozbudowany system świadczeń wydawały się być marzeniem ściętej głowy. Dlatego też zarzynając owcę, starano się wykorzystać jej wszystkie części, w tym również wspomnianą już głowę.

W obecnych czasach Smalahove kojarzy się głównie z okresem przedświątecznym i… turystami. Dość niecodzienny sposób serwowania tego dania mogący odstraszyć tych bardziej wrażliwych przyciąga żądnych ekstremalnych wrażeń podróżników.

Jak jeść Smalahove? Zapraszamy do obejrzenia poniższej instrukcji. Za najbardziej „cenne” części głowę uznawane są okolice oczu, uszy i język – mają dużo tłuszczu i są bardzo pożywne. Polecamy popijanie tego dania dobrym, lokalnym piwem. Na talerzu, obok głowy, często znajdziemy również ziemniaki.

Smacznego!

ASNOR Sp. z o.o.

NIP 5833188734

ul. Łąkowa 12 lokal 3,

80-743 Gdańsk

Tel:+48 696 44 59 44

E-mail: biuro@asnor.pl