Blog

Czy Szwecja to kraj uczciwych ludzi?

Nieprzekupni, prawdomówni, zawsze pomocni – tak często mówi się o Skandynawach. Wiele przykładów z życia wziętych wskazuje na to, że to prawda. Niestety od tej reguły zdarzają się również wyjątki 😉

Doskonały przykład osoby wykazującej wręcz nadludzką pazerność stanowi Mikael Sackleen, który jeszcze do niedawna należał do kadry kierowniczej Fastighetsverket, czyli urzędu ds. nieruchomości. To bardzo ważna instytucja zarządzająca m.in. znajdującymi się na terenie Szwecji zabytkami takimi jak zamki, ogrody, pomniki etc.

Szef generalny Fastighetsverket zdawał sobie sprawę z zamiłowania Mikaela do pięknego designu, ale nie miał nic przeciwko temu. Pewnie dlatego nie zareagował, kiedy Mikael wprowadził się do jednej z królewskich posiadłości (co, mówiąc delikatnie, nie było do końca legalne). Podejrzeń szefa nie wzbudził również remont łazienki i kuchni, który kosztował państwo (Mikael nie miał śmiałości pokryć kosztów prywatnego remontu z własnych pieniędzy) około 800 tysięcy koron.

Kosztowny remont to nie jedyny wybryk szwedzkiego miłośnika wielkopańskich posiadłości. Okazało się, że jego zainteresowania obejmują również drogie trunki – ze znajdującego się w zamku magazynu w tajemniczych okolicznościach wyparował alkohol (razem z butelkami) o łącznej wartości 50 000 koron. Na szczęście zaginioną kolekcję win i innych trunków odnaleziono później w skrzydle zamku zamieszkanym przez Mikaela 😉

Jedno trzeba przyznać Mikaelowi – nigdy nie zalegał z czynszem. Za zamieszkiwanie jednego z królewskich zamków płacił 12 000 koron miesięcznie, co odpowiada mniej więcej średniej wysokości czynszu za mieszkanie w Szwecji. Kwota jest więc nieco zaniżona, ale zawsze coś.

Pan Sackleen wspierał również szwedzką przedsiębiorczość. Podczas przetargów na różnego usługi budowlane zawsze ujawniał szczegóły cenowe ofert konkurencji jednej z zaprzyjaźnionych firm. W ten sposób koledzy Mikaela zdobywali projekty, oferując zaniżone ceny, które w trakcie prac w cudowny sposób urastały do niebotycznych sum. Doskonałym tego przykładem jest malowanie pojedynczej ściany, które kosztowało aż 250 000 koron. Cóż, za solidne usługi należy się sowita zapłata.

Dobra passa Mikaela dobiegła końca. Na szczęście tego typu afera to w Szwecji dość odosobniony przypadek. Spójrzcie tylko na poniższą listę przedstawiającą wskaźniki postrzegania korupcji z roku 2016. Szwecja jest na czwartym miejscu! A jak jest z naszym krajem? Cóż, 29 miejsce to chyba nie aż tak słaby wynik, biorąc pod uwagę, że wspomniany ranking obejmuje aż 176 państw.

ASNOR S.C.

NIP 583 317 35 72

ul. Łąkowa 12 lokal 3,

80-743 Gdańsk

Tel:+48 696 44 59 44

E-mail: biuro@asnor.pl