Blog

Norweski, szwedzki, duński, polski – jak to pogodzić?

Nasze przysłowie na dziś to:

Man kan ikke få både i pose og sekk (norweski, dosłownie: nie można jednocześnie dostać do torebki i do worka)
Man kan inte både ha och äta kakan (szwedzki, dosłownie: nie można jednocześnie mieć ciastka i go jeść)
Man kan ikke både blæse og have mel i munden (duński, dosłownie: nie można jednocześnie dmuchać i mieć mąkę w ustach)

A jaki jest polski odpowiednik? Nam najbardziej pasuje lakoniczne stwierdzenie: „Nie można mieć wszystkiego” lub bardziej wesołe: „Albo rybka, albo akwarium”

To właśnie to powiedzenie przyświeca pracy tłumacza. Zajmując się zawodowo tłumaczeniami, co najmniej kilkanaście razy dziennie stajemy przed niełatwym wyborem: wierność oryginałowi czy większe dostosowanie do języka docelowego, aby tłumaczenie było „przezroczyste” i niewidoczne.

Jak postąpilibyście przy tłumaczeniu powyższych przysłów? Zastosowalibyście dosłowny przekład z norweskiego/szwedzkiego/duńskiego na polski, czy poszukalibyście polskiego odpowiednika? Z jednej strony wierne tłumaczenie mogłoby być całkiem ciekawe i zabawne, ale z drugiej strony przy tłumaczeniu bardziej dostosowanemu do języka docelowego uzyskalibyśmy nieco bardziej naturalny efekt.

W przypadku tłumaczeń literackich to właśnie naturalny efekt jest najbardziej pożądany. Właśnie dlatego znakomita większość osób trudniących się przekładem beletrystyki tłumaczy na swój język ojczysty – w końcu to w nim ma się największe i najmniej zawodne wyczucie.

Tłumaczenia przysięgłe to zupełnie inna bajka. Tutaj nie ma mowy o puszczaniu wodzy fantazji. ZUS musi pozostać ZUS-em (ze stosownym objaśnieniem w języku docelowym w nawiasie), a tłumaczenie nazw firm, instytucji etc. bez podania oryginalnych nazw to zbrodnia. Na szczęście my nie mam z tym problemu i tłumaczeń przysięgłych z i na norweski i szwedzki bardzo chętnie się podejmujemy 😉

Pracując już od wielu lat w dziedzinie tłumaczeń codziennie utwierdzamy się w jednym: nie ma idealnych odpowiedników. No bo jak przełożyć popularne w języku szwedzkim słowo: „lagom”, które oznacza mniej więcej: „nie za dużo, nie za mało”? Szwedzi znani ze swojego wyważenia i ostrożności używają tego słowa bardzo często. Tu niestety nie ma idealnego odpowiednika. A co zrobić z duńskim „hygge”? Czy „przyjemna atmosfera” to dobry ekwiwalent tego uwielbianego przez Duńczyków słowa?

Tłumaczenia ustne z kolei wymagają bardzo dobrej dykcji i solidnie wyćwiczonej wymowy – pani w załączonym filmiku nie ma z tym problemów, jej szwedzki jest (prawie) bezbłędny 😉

ASNOR S.C.

NIP 583 317 35 72

ul. Łąkowa 12 lokal 3,

80-743 Gdańsk

Tel:+48 696 44 59 44

E-mail: biuro@asnor.pl